Cisza w Kościelisku: Pentacon Six, Tatry i Przyjaźń Przed Ślubem Karoliny i Michała
Każdy reportaż ślubny to wielka odpowiedzialność i ogromne emocje. Ale bywają śluby wyjątkowe, które trafiają w samo serce – te, na których fotografuje się przyjaciół. Kiedy wyruszyłem w Tatry, do Kościeliska, wiedziałem, że nazajutrz czeka mnie intensywna praca cyfrowymi aparatami. Ale w mojej torbie, zawsze i wszędzie, jest miejsce na analog.
Dzień przed weselem Karoliny i Michała był dla mnie dniem uziemienia. Zamiast planowania ustawień lamp, wybrałem kontemplację i Pentacona Six. Opuściłem zgiełk przygotowań, aby chłonąć ciszę tatrzańskich zboczy. I właśnie te analogowe kadry z Kościeliska, wykonane na filmie Ilford FP4 Plus i wywołane w Rodinalu, stanowią dla mnie najpiękniejszy wstęp do ich historii. To był moment koncentracji, "analogowa cisza przed burzą".
Wielu pyta, po co mi analog na reportażu ślubnym, skoro większość zdjęć robię cyfrą. Odpowiedź jest prosta: analogowy reportaż ślubny to co innego. To refleksja. Te dziewięć kadrów to mój osobisty, intymny prolog. Zrobione w okolicach Zakopanego, pokazują surowość Tatr – a przecież taką surowość i ponadczasowość chcemy zachować w relacji. Używając średniego formatu, mogłem skupić się na geologii, na cieniach i świetle, zamiast na detalach sukienki.
Pentacon Six w Cieniu Giewontu: Dlaczego Czarno-Białe?
Wybrałem sprawdzony duet: Pentacon Six (z obiektywem Biometar 80 mm) i film czarno-biały.
Ilford FP4 Plus to klasa sama w sobie. Jego subtelna gradacja tonalna idealnie oddaje skalę i majestat gór. W słońcu chwytaliśmy detale skał, w cieniu – mglisty, melancholijny nastrój. Całość potraktowana w laboratoryjnym procesie wywoływania w Rodinalu 1:50, co zapewniło obrazowi charakterystyczną ostrość i lekkie ziarno, idealnie pasujące do surowości krajobrazu.
Czarno-biel to esencja. Odrzuca rozpraszający kolor, zmuszając widza do skupienia się na formie, teksturze i emocji. W przeddzień ślubu, kiedy emocje są naelektryzowane, czarno-biała fotografia górska stanowi idealne tło dla historii, która miała się dopiero wydarzyć.
Reportaż Ślubny a Analogowa Pamiątka
Te zdjęcia to coś więcej niż pamiątka z wyjazdu. To osobiste oświadczenie o wartości slow-fotografii.
Fotografując przyjaciół, chcemy dać im coś trwałego. Cyfrowe zdjęcia stanowią kompletną narrację, ale średni format z Pentacona Six to czysta esencja. Te kadry to zaproszenie do chwili refleksji, które mam nadzieję, że Karolina i Michał – i Wy, moi Czytelnicy – docenicie.
Pamiątka z Kościeliska jest dla mnie dowodem, że analog zawsze wnosi element magii i niepowtarzalności do nawet najbardziej zorganizowanego reportażu ślubnego.
➡️ Co Wy Wozicie ze Sobą?
Mam nadzieję, że ten mały, czarno-biały reportaż z Tatr zainspirował Was do zwolnienia tempa i sięgnięcia po aparat analogowy, nawet podczas cyfrowych zleceń.
Pytanie do Was: Jaki sprzęt analogowy zawsze macie przy sobie na zleceniu lub w podróży?
Podzielcie się w komentarzach – jestem ciekaw Waszych analogowych historii!
Jeśli podobała Ci się ta refleksja nad fotografią górską i analogiem, udostępnij wpis! Niech magia Tatr i średniego formatu dotrze do innych pasjonatów!
#PentaconSix #AnalogPrzedŚlubem #Kościelisko #Tatry #IlfordFP4 #ŚredniFormat #FotografiaGórska
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
: